Brak czasu. Plaga 21 wieku.

Bardzo szybko się rozprzestrzenia i wydaje się, że nie ma końca. Lawinowo jesteśmy zasypywani nowymi obowiązkami w pracy. W domu sami na sobie wywieramy presję ilości rzeczy do zrobienia. Ciągle gdzieś biegniemy, nie wyrabiamy się, spóźniamy. Myśląc o tym, jak wygląda nasze życie, można odczuć frustrację i stres.

Co można zmienić?

Bądź ze sobą szczery i przemyśl:

Kiedy ostatni raz zrobiłeś coś tylko dla siebie?

Kiedy byłeś w pełni sprawny bez bólu?

Kiedy czułeś wdzięczność i satysfakcję z życia?

Wiesz, że jest to ważne, ale... Uprzedzę Cię, BRAK CZASU to żadna wymówka.

Niestety nie dostaniemy ekstra pakietu godzinowego na przyjemności tylko dla siebie. Ból się nie rozchodzi, a dobry humor nie jest od tak. Mamy 24h do wykorzystania każdego dnia. To od Ciebie zależy, jak uporządkujesz sobie ten czas i na co go przeznaczysz.

Co jest Twoim PIORYTETEM?

Moim priorytetem jestem JA. Moje zdrowie, dobre samopoczucie, rozwój. ZDROWY EGOIZM. Dlatego też na liście znajdują się:

• regularne zdrowe posiłki (3-5 dziennie)
• aktywność fizyczna (codziennie coś innego)
• sen (minimum 7/8h dziennie)
• spacery (dodatkowy niezobowiązujący ruch)
• relacje (czas na randkę z facetem, kawę z przyjaciółką czy odwiedziny u rodziców)
• książki (dokształcanie się)

Jaki jest Twój cel?

Zachęcam Cię, żeby było nim TWOJE ZDROWIE. Tylko pamiętaj o kilku zasadach i się ich trzymaj.

1. Nie wywieraj presji. Jeżeli robisz coś na siłę i bez przekonania to na pewno nie wejdzie Ci to w krew. Wręcz przeciwnie. Szybko się zniechęcisz, a korzyści, które miałeś odnosić nie nastąpią.
2. Nastawienie jest kluczowe. Jeżeli Ci się nie chce, ale pomyślisz, jakie korzyści przyniesie Ci ta czynność to łatwiej się zmotywujesz. Zamiast wymieniać w głowie wszystkie argumenty przeciw, skup się na tych za.
3. Regularność. Jeżeli podchodzisz do jakiejś aktywności, która nie jest Twoją ulubioną to tylko rutyna (w dobrym tego słowa znaczeniu) może Cię uratować. Im częściej będziesz ją powtarzać, tym łatwiej będzie Ci wychodzić.
4. Przekraczaj granicę. Po prostu to zrób! Gdy motywacja jest zerowa, a Ty mimo wszystko zwyciężysz z leniem, nagroda jest jeszcze większa. Twoje ciało podziękuje Ci za to, że wstałeś z kanapy i nie oglądałeś TV 5h z rzędu.
5. Zdrowe nawyki to zdrowy styl życia. Jeżeli żyjesz w zgodzie ze sobą (wysypiasz się, jesz regularnie, radzisz sobie ze stresem) to dodatkowe aktywności nie będą dla Ciebie ciężarem. Uporządkuj najpierw swoją codzienność, a dopiero później wymagaj od siebie.

Co jeśli sam nie umiesz poradzić sobie z problemem?

Jeśli wiesz, kto mógłby Ci pomóc, mów się na wizytę do specjalisty. Natomiast gdy nie masz pojęcia od czego zacząć, idź do fizjoterapeuty. Rehabilitant to nie lekarz i nie ubiegamy się o tytuł dr. Jednak na studiach przyswajamy szerokie spektrum wiedzy. Zwraca się nam uwagę na żółte i czerwone flagi, które świadczą o konkretnej chorobie lub są sygnałem do dodiagnozowania pacjenta. U terapeuty manualnego uzyskasz informację do jakiego specjalisty się udać i jakie badania najlepiej wykonać. Może się okazać, że część objawów jest do opracowania podczas terapii manualnej i nie musisz już nigdzie dalej szukać.

O czym warto pamiętać?

W gabinecie często spotykam się z postawą: "Przyszedłem do fizjoterapeuty i to wystarczy." Wizyta w gabinecie to pierwszy, bardzo ważny krok w procesie naprawczym. Niestety niewystarczający. Jakie inne czynniki przyspieszają leczenie?

STYL ŻYCIA

Moja praca na leżance to tylko godzina na przestrzeni całego tygodnia. Jest to niewielki wycinek Twojej codzienności. Jeżeli zalewa Cię stresująca praca, mała ilość snu, kiepskie odżywianie, brak aktywności fizycznej, to moje magiczne techniki nic nie zdziałają. Organizm musi regenerować się ogólnoustrojowo.

NASTAWIENIE

Pozytywne myślenie to większa część sukcesu. Jeżeli pacjent szczerze zaufa terapeucie to droga do celu będzie dużo szybsza. Nasza głowa potrafi wiele namieszać, dlatego warto dbać o element psyche. Dodatkowym elementem usprawniającym terapię jest medytacja, praca na emocjach.

KONSEKWENCJA

Ćwiczenia zadawane, jako autoterapia do domu to nie dodatek do terapii. Nie można ich pominąć. Są przedłużeniem mojej pracy na leżance. Sęk w tym, żeby być wytrwałym i odrobić pracę domową. Efekty są widoczne gołym okiem, więc nie ma się co oszukiwać.

Podsumowując

Nie ma czasu na życie bez planu i konsekwentnego działania. Warto być tu i teraz w pełni zdrowia i sił. Dbaj o to, co masz i doceniaj to. Staraj się trzymać swoich priorytetów, a Ty sam bądź na pierwszym miejscu.